poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Cóż za wspaniali, tolerancyjni ludzie.

Czasami, kiedy słucham tego, co mówią ludzie, robi mi się autentycznie niedobrze.
Ta... ksenofobia - nie tyle w stosunku do obcokrajowców, ale po prostu do tego, co jest inne.

Akurat w tym momencie odnoszę się do tego, co widziałam w czasie wczorajszego X Factor.

"Wkurwia mnie to, nie mogę na taką jebaną ciotę patrzeć, pedał skurwiały."
Krew mnie po prostu zalewa.
"Ja nie mam nic przeciwko pedałom."
No bardzo przepraszam, ale to tak, jakbym stwierdziła: "Ja nie mam nic przeciwko głupim chujom." To mniej więcej sobie odpowiada.
Dlaczego, szczególnie jeżeli chodzi o facetów, choć nie tylko, cokolwiek innego od normy wzbudza taką agresję, nienawiść?
Rozumiem, że ktoś jest hetero, niezainteresowany itp, itd...
Ale, skoro on ci się nie dobiera nachalnie do tyłka, to co ty do niego masz?
Jeżeli są to dwie laski, to faceci lecą po chusteczki i śliniak, a jak dwóch facetów - po kij bejsbolowy, bo "trzeba dewiantom wpierdolić".
Naprawdę, naprawdę mam tego dosyć.

Tego zapyziałego, katolickiego kraju.
Tego cholernie ksenofobicznego społeczeństwa, które nie myśli - a raczej myśl, ale na sposób zgoła średniowieczny.
Czy naprawdę te kilkanaście lat komunizmu w Polsce poczyniło tak wielkie szkody? Żelazna kurtyna spowodowała tak wielkie opóźnienie, nie tyle techniczne, czy naukowe, ale... społeczne?
Niestety, chyba tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz